Niedawno pisaliśmy o dość kontrowersyjnej decyzji Apple - producent zapowiedział, że przestanie umieszczać swój sprzęt w rankingu EPEAT. Na naszym forum rozgorzała gorąca dyskusja - jedni sugerowali, że takie rozwiązanie wpłynie negatywnie na sprzedaż Maków, inni argumentowali, że nikomu niepotrzebne są dzisiaj "ekologiczne" certyfikaty.

Jak pokazuje dzisiejsza decyzja radnych miasta San Francisco, rację miała grupa, która utrzymywała, ze taka polityka Apple może wpłynąć na sprzedać ich komputerów. Przedstawiciel rady miasta San Fransisco, który zajmuje się kwestiami środowiska, przedstawił dokument, w którym sugeruje się wstrzymanie się ze wszystkimi zakupami komputerów typu Mac.

Według raportu przygotowanego przez The Wall Street Journal problem jest na razie jedynie marginalny. List wysłany dzisiaj przez radnych San Francisco może budzić pewien niepokój, jednak Maki stanowią jedynie 1-2% wszystkich komputerów używanych w organach miasta.

Decyzja ta pokazuje jednak, że firmy i organizacje państwowe mogą być niezwykle wyczulone na wszelkiego rodzaju certyfikaty, a szczególnie te, które dotyczą szeroko pojętej ekologii. Czy dzisiejsza decyzja ma wpływ na ogół postrzegania Apple? Prawdopodobnie nie, jednak może sugerować pewien niepokojący trend i nie powinna ujść uwadze władz spółki zarządzającej w Cupertino.

Źródło: Appleisnider.com, własne