*W poprzednim moim wpisie traktującym o personalizacji telefonu zasugerowałem, że w dziedzinie personalizacji urządzeń zdecydowanie wygrywa Android. Dzisiaj napiszę kilka słów o multimediach, głównie skupię się na funkcjach odtwarzacza muzyki.
*

iTunes to program, na który narzeka wielka ilość użytkowników (to prawda, że na komputerach z Windowsem działa wolniej od tych z MacOS), jednak jest to jeden z czynników, który sprawia, że iPhone to świetne urządzenie multimedialne do słuchania muzyki. Z poziomu iTunes wgrywamy wszystko metodą drag&drop albo po prostu zaznaczamy opcję synchronizacji. Przeglądamy utwory posegregowane według tytułu, artysty, albumu, oceny, pełna funkcjonalność. Telefon oparty na Androidzie po podłączeniu widzimy jako dysk zewnętrzny, oczywiście muzykę wrzucamy również metodą drag&drop jednak już nie wygląda to tak efektywnie, trudniej utrzymać jest porządek. Pomijam w tym momencie programy nie pochodzące od Google i służące do zarządzania muzyka w Google-phone'ach.

Ufff, wgrałem już cała moją płytotekę, teraz tylko włączyć moją ulubioną piosenkę. Pyk, iPod, pyk, poziomo kłade iPhone, pyk, wybieram album i piosenkę. A teraz pora na Androida, włączam ichniejszego Cover Flow'a, a tam, o zgrozo, każda piosenka jest osobnym albumem. Nie lubię. Po morderczym przewijaniu okładem znalazłem piosenkę... Coś cicho, to już maksimum? Niestety tak... Może zmienię ustawienia korektora dźwięku... A nie, przecież nie ma korektora. To całe możliwości muzyczne mojego telefonu.

Przeglądanie muzyki jest znacznie łatwiejsze na urządzeniach z iOS, można ją segregować tak jak w iTunes, niestety na sprzęcie z Androidem i wgraną kilkuset utworową biblioteką szukanie ulubionej piosenki jest strasznie żmudne. Do tego sama muzyka jest cichsza i gorszej jakości.

Mój DesireHD "udławił" się dopiero filmem 1080p w formacie *.mkv. Wszystkie inne formaty odtwarzał bez najmniejszych problemów. Niestety iPhone obsłuży tylko formaty przyjmowane przez iTunes. Na szczęście rynek oferuje bogaty wybór konwerterów filmów specjalnie na urządzenia z iOS. Dużym plusem odtwarzaczy sygnowanych logiem Apple jest kontynuowanie odtwarzana plików od tego samego miejsca. Niestety system Google nie posiada takiej funkcji, może okazać to się uciążliwe przy oglądaniu dłuższych filmów.

Android ze względu na swoją otwartość wygrywa tylko w dziedzinie ilości obsługiwanych formatów, na każdym innym polu to iOS jest znacznie lepszy. Odtwarzacz, szukanie plików, jakość muzyki, to zdecydowanie największe atuty mobilnego OS'a z logiem jabłuszka.

Powiązane artykuły:
Android vs. iOS czyli czego Apple może nauczyć się od Google - personalizacja smartfona